Hej!
Witam po dłuższej przerwie. Jakoś wena mi uciekła i nie wiedziałam co mam pisać :-) Byłyśmy z córcią na wakacjach i przez to czyste powietrze całkiem się zresetowałam... Przez prawie miesiąc nie robiłam żadnych kosmetyków, nic, więc wypadłam z wprawy chyba :-D Jedyne co zrobiłam w tym kierunku to nazbierałam płatki kwiatów i posuszyłam. Teraz grzecznie czekają na nadanie nowego imienia jak łaskawie coś mnie natchnie :-D
Nic nowego i genialnego dzisiaj nie zaprezentuję, jedynie podzielę się tym co zrobiłam parenaście dni temu. Z zebranych płatków chciałam skomponować jakąś dobrą herbatkę. Wzięłam więc czarną herbatę liściastą, płatki róży ( nie znam odmiany, ale bardzo pachnie i robi się z niej marmoladę), kwiatki lawendy, suszone płatki hibiskusa (kupiłam kiedyś w sklepie zielarskim).
Myślę, że pasowałoby wszystko do siebie, gdybym dała zamiast czarnej herbaty białą. Nie wyszła mi niestety dobra herbatka... Pomyślałam sobie, żeby odseparować wszystko od siebie i inną herbatkę zrobić, ale leniwa coś jestem ostatnio... :-P Więc zmieliłam wszystko w młynku do kawy i stwierdziłam, że fajna maseczka by z tego wyszła. Nie próbowałam jej jeszcze niestety, ale jak będzie okazja to zdam relacje :-D
Ahh ten dymek :-D |
Tak to wygląda ;-)
Ale zrobiłam też jeszcze jedną rzecz, a mianowicie sól do kąpieli :-) Przyglądałam się w internecie jak to ma dobrze się prezentować i podpatrzyłam kosmetyki z grupy na fb "ALCHEMIA LASU". Mają świetne pomysły patrząc na skład z jakich robią kosmetyki. Zrobiłam też peeling kawa-kardamon, ale jeszcze nie używałam... Kupiłam rękawicę KESSA i chyba przez długi czas nie zabiorę się do robienia peelingów, bo ta rękawica wszystko załatwia i nic nie brudzi!!
Do takiej soli dałam różową sól himalajską, płatki róży, płatki nagietka, płatki piwoni białej i różowej, płatki chabru, olejek nagietkowy i cytrynowy.
A propo kąpieli w suszonych płatkach róży, nie sądziłam, że będą tak mocno i pięknie pachnieć! Po kąpieli wyłowiłam je i moim zdaniem wysuszone ponownie nadają się do kolejnej kąpieli bo nadal mocno i pięknie pachną!
A jak Wam mijają wakacje? Sprzyja Wam pogoda? Wena? Czy podobnie jak u mnie sytuacja wygląda? :-D
Lucy
Kwiatowa sól do kąpieli...wygląda to bajecznie wręcz! Jeszcze takie opakowanko ładne:)
OdpowiedzUsuńHa, i na kessę się skusiłaś! Fajna, nie? :D
No wygląda cudnie, a w wannie jeszcze cudniej :-D
UsuńA z kessą to my już jak nierozłączki! :-D uwielbiam się z nią myć, bo ciach ciach i po krzyku :-D ale ten mocznik to jakoś zawiesiłsię u mnie... Do kremu własnej roboty dałam, ale jeszcze nie używałam... Chyba się boję :-D
Eeeej, nie bój! Kessa i mocznik to jest dream team! Serio :D
UsuńOki to podejmę się tego :-D
UsuńTeż bym z chęcią się w tym wykąpała :) Swoją drogą ciekawy pomysł.
OdpowiedzUsuńZachęcam spróbować ;-) bardzo fajnie zmiękcza skórę ta sól, a zapach przenosi w inny wymiar heh :-D
UsuńDziękuję ;-)
Wierzę, sama mam hopla na punkcie ziół, więc z chęcią wypróbuję :)
Usuńkwiatowa sól wygląda cudownie, a maseczka z kolei to ciekawa sprawa ;)
OdpowiedzUsuńU mnie pogoda nie dopisuje, niczym jesienią ciągle pada i pochmurno, zero słonka ;/
Pozdrawiam :)
A dziękuję dziękuję :-D
UsuńNo pogoda się psuje, chyba jesień się czai za rogiem... ;-)
Dlaczego ja jeszcze nic nie wiedziałam o Alchemi Lasu? hm hm..
OdpowiedzUsuńPiękna sól :) Ja bym ją dekoracyjnie na półce postawiła, zużywać szkoda :D
Oj nie wiem dlaczego nie wiedziałaś o niej :-D może miałaś ode mnie się dowiedzieć :-D
UsuńOjtam ojtam, szkoda żeby tylko stała :-D
Niezła :-).
OdpowiedzUsuńDzięki :-D
Usuń